Słowa, słowa, słowa…

Kilka lat temu byłam na wykładzie znanego polskiego językoznawcy pana profesora Jerzego Bralczyka. Wykład trwał ponad dwie godziny i przez cały ten czas profesor potrafił utrzymać 100% uwagi słuchaczy. Logika wywodu, umiejętność stopniowania napięcia czy wplatania między trudne fragmenty z wiedzy o języku lekkich, zabawnych anegdot to sztuka do pozazdroszczenia. Do dzisiaj pamiętam dowód, że słowa w języku polskim samym swoim brzmieniem wiele mówią o przedmiocie, który nazywają. Taka szklanka. Czyż nie nazywa rzeczy kruchej i delikatnej? A kubek – czyż nie mówi o naczyniu o grubych ściankach? Bardzo mi się to spodobało.

W języku polskim są na przykład słowa szemrzące: szmery, trzaski; słodkie: pierniczek, miód, cukierki; lekkie: duch, westchnienie, motyl; mroczne: groby, lochy, smoła; a nawet mokre: chlapać, kropla, plusk. Jeśli pojedyncze słowa tak działają na emocje i wyobraźnię, to co dopiero połączenia słów! Umiejętnie dobrane tworzą piękne wiersze, poruszające przemówienia, fascynujące wykłady.

Czytaj dalej Słowa, słowa, słowa…

„Pan Tadeusz” jako studium polskości

Jacy jesteśmy? W naszej epopei narodowej możemy się przejrzeć jak w lustrze. I choć czytanie tego dzieła może wydawać się trudne ze względu na archaiczny język i wierszowaną formę, zdecydowanie warto to zrobić, by zdać sobie sprawę, że jako naród wciąż jesteśmy tacy sami, mimo zmieniających się warunków.

Czytaj dalej „Pan Tadeusz” jako studium polskości

„Pan Tadeusz” jako epopeja narodowa

Literatura jest jednym ze składników budujących tożsamość narodową. Łączy nas nie tylko historia, tradycja czy język, ale także ważne książki, z którymi utożsamiamy się jako naród. A książką, którą uznaje się za szczególnie ważną jest epopeja. I tak Grecy mają „Iliadę” i Odyseję”, Francuzi „Pieśń o Rolandzie”, Niemcy „Pieśń o Nibelungach”, Anglicy „Beowulfa”, Rosjanie „Słowo o wyprawie Igora”, a Polacy „Pana Tadeusza”.

Czytaj dalej „Pan Tadeusz” jako epopeja narodowa

Świtezianka

Jakiż to chłopiec piękny i młody? Jaka to obok dziewica?

Tak zaczyna się jedna z ballad Adama Mickiewicza pt. „Świtezianka”.

Pytania te zadaje narrator, który opowiada historię nieszczęsnego młodzieńca. Narrator obserwuje i komentuje wydarzenia rozgrywające się w lesie, w okolicy jeziora Świteź.

Czytaj dalej Świtezianka