Wąż, motyle i szczęśliwe dzieci

Cudze chwalimy, swego nie znamy? Często tak bywa. Dzisiaj jednak staraliśmy się z klasą 4c z SP nr 32 dostrzec uroki i atrakcje Bielska-Białej.

Jesień w Bielsku-Białej
Rynek w Bielsku-Białej

Pierwszym punktem naszej wycieczki był spektakl „Wąż” w teatrze Banialuka. Niezwykła lekcja pozwalająca dostrzec wartość przyjaźni i piękno bycia sobą.

Program Teatru Lalek Banialuka – „Wąż”

Tytułowy bohater chciał spełnić swoje marzenie o posiadaniu kończyn. Razem z Chomikiem i Gekonem wyruszył w podróż, odwiedził Wróżkę Zębuszkę, Magika, Pająka i Ptaka. Nikt jednak nie podarował mu rąk ani nóg. Na koniec spotkał się z Bogiem, który zapewnił go, że kocha Węża takim, jakim jest, bo jest kompletny i doskonały.

Każdy z nas taki właśnie jest mimo pozornych niedostatków. Magia i piękno jest wokół nas i w nas. Nie jesteśmy tacy sami i ta różnorodność jest właśnie interesująca. Tolerancja i akceptacja innych osób pozwala w pełni docenić urodę świata. Wszyscy moi czwartoklasiści tak twierdzą!

Przedstawienie pozytywnie nas nastroiło, więc wyruszyliśmy na spotkanie z niezwykłym człowiekiem, założycielem i kustoszem Muzeum Literatury im. W. St. Reymonta, które mieści się niedaleko rynku przy ulicy Pankiewicza 1.

Muzeum Literatury w Bielsku-Białej

Pan Tadeusz Modrzejewski opowiedział nam o swoim zamiłowaniu do klasycznej literatury polskiej. Zobaczyliśmy opasłe tomy dzieł  własnoręcznie przepisanych i zilustrowanych przez niego. To żmudna i ciężka praca, zważywszy na to, że pasjonat oświetla skryptorium, gdzie pracuje, jedynie światłem świec.

Muzeum Literatury w Bielsku-Białej

Jak dotąd pan Modrzejewski przepisał  ponad 120 dzieł. Zostało mu 30 i około 6 lat pracy. Muzeum odwiedziły tysiące gości, także zza granicy, z USA i Kanady. I my też wpisaliśmy się do księgi pamiątkowej.

Muzeum Literatury w Bielsku-Białej „Orszak weselny”

Symbolem Muzeum Literatury są motyle. Kolorowe, lekkie i piękne jak marzenia pana Tadeusza.

Ostatnim punktem naszej wycieczki była pyszna pizza w Margericie przy ulicy Cechowej i przybicie „piątki” z wychowawczynią:)

Teraz możemy powiedzieć: owszem, cudze chwalimy, bo czemu nie? Ale i swoje trochę lepiej znamy i się zachwycamy!

Jedna myśl w temacie “Wąż, motyle i szczęśliwe dzieci”

  1. Też jestem z Bielska! Mieszkam w….okolicach obecnie, jak mówię: jedną nogą w Bielsku, drugą w Czechowicach.
    Lubię Bielsko. Ilekroć widzę pojawiające się na horyzoncie góry, gdy np.wracam z „dalekich krajów” –od strony Katowic, czuję, że wita mnie dom. Pozdrowienia zza miedzy! 🙂

Leave a Reply