Długo mnie tu nie było, ale miałam ważne ku temu powody. Głównie walczyłam o swój dobrostan, który początkiem roku kompletnie wyparował. Praca, życie w zamknięciu, monotonia wyssały mnie tak jak wielu z Was. Zatem ograniczyłam aktywność do koniecznego minimum, żeby się ogarnąć. Bo podobno zmiany dobrze jest zacząć od siebie.
