Dyskusja wokół zadań domowych trwa już od jakiegoś czasu. Mówi się o przeciążeniu uczniów, ale też o zbytnim pobłażaniu, które będzie skutkowało rozleniwieniem i pogorszeniem wyników w nauce. Myślę, że problem jest złożony i wymaga głębokiego namysłu. Radykalna rezygnacja z zadań domowych w szkole podstawowej może nie być najlepszym pomysłem. Trzeba tu uwzględnić specyfikę przedmiotów, wiek i zainteresowania uczniów, a to wiąże się też z indywidualizacją pracy. Przykładowo zadania z matematyki wymagają utrwalania pewnych schematów, a nauka języka obcego wiąże się z przyswojeniem słówek. Wydaje mi się, że tylko w szkole, na lekcjach nie jest to możliwe.
![](https://maszuwage.pl/wp-content/uploads/girl-1641215_1280-1024x682.jpg)