Pan Skarpetka zaczął swoje istnienie od sporego niefartu. Podczas produkcji zdarzył się błąd i nie powstała para do kompletu dla niego. W takie sytuacji specjalne szczypceprzenoszą wybrakowany produkt na taśmę, która prowadzi do Rozprutki… To jest początek przygód Pana Skarpetki.
Całkiem sporo jest porzekadeł o takiej właśnie konstrukcji – lepsze coś, niż coś innego. Na tej bazie oparła swoje lepieje Wisława Szymborska. A jest to związane z pewną anegdotką. Przeglądając raz kartę dań w pewnej restauracji, natknęła się poetka na odręczny komentarz „okropne” obok pozycji „flaki” zamieszczony zapewne przez klienta lokalu. Szymborska pomyślała, że to zdecydowanie za mało.
Moje niedawne doświadczenia skłoniły mnie do rozmyślań o sukcesie. Czym w ogóle jest? Jak bardzo pragnienie sukcesu determinuje działania w jego kierunku? Czy sukces może przerodzić się w porażkę i na odwrót? I wreszcie na ile jesteśmy w stanie cieszyć się z sukcesów swoich i innych ludzi?
Muszę o tym napisać, bo bardzo mnie ten temat porusza, a bohaterowie literaccy, którzy odnieśli sukces, a także ci co ponieśli porażkę, śnią mi się już po nocach.
Jest październik, nareszcie przestało padać i zrobiła się nam prawdziwa złota polska jesień. Po zwariowanym wrześniu praca w szkole nabrała zrównoważonego tempa. A jednak każdy dzień jest inny, pełen wyzwań, nowości. Moi czwartoklasiści mają niezłą energię! Polubiliśmy się. Gimnazjaliści są o wiele spokojniejsi, co wcale nie oznacza, że się ze sobą nudzimy:)
Spotkało mnie też coś bardzo miłego i zaskakującego, bo zostałam nominowana do nagrody Marszałka Województwa Śląskiego w konkursie „Nauczyciel na medal” zorganizowanym przez Dziennik Zachodni. Głosowanie trwa, moja pozycja w rankingu jest całkiem wysoka przede wszystkim dzięki byłym uczniom i ich rodzicom, ale też spora grupa moich znajomych mnie wspiera, za co bardzo, bardzo dziękuję!