Złote myśli Horacego

Horacy jest jednym z najwybitniejszych poetów w historii literatury. Kwintus Horacjusz Flakkus, bo tak dokładnie nazywał się ten rzymski poeta, żył w latach 65 – 8 r. p.n.e. Lata twórczości Horacego nazwano złotym wiekiem poezji rzymskiej. Poeta napisał Carmina czyli ody, na których wzorowały się całe pokolenia. Złote myśli w nich zawarte stały się inspiracją i natchnieniem dla wielu.

Horacy

Carpe diem

To powszechnie znana sentencja, którą można przetłumaczyć łap lub chwytaj dzień! Jest odzwierciedleniem epikurejskiej postawy zachęcającej do czerpania radości z życia, a przede wszystkim z chwili obecnej.

Myśl carpe diem podejmował Kochanowski na przykład w Pieśni XX z Ksiąg Pierwszych:

Miło szaleć, kiedy czas po temu,

A tak, bracia, przypij każdy swemu,

Bo o głodzie nie chce sie tańcować,

A podpiwszy, łacniej już błaznować.

[…]

Dziś bądź wesół, dziś użyj biesiady,

O przyszłym dniu niechaj próznej rady;

Już to dawno Bóg odmyślił w niebie,

A k tej radzie nie przypuszczą ciebie.

Zachętę do chwytania chwili znajdziemy też w słynnej Pieśni filaretów Mickiewicza:

Hej użyjmy żywota!

Wszak żyjem tylko raz:

Niechaj ta czara złota,

Nie próżno wabi nas.

Hejże do niej wesoło!

Niechaj obiega w koło;

Chwytaj i do dna chyl

Zwiastunkę złotych chwil!

[…]

Pogląd, że najważniejsza jest teraźniejszość, bo nasze traumy dotyczą przeszłości, zaś nasze lęki przyszłości, wydaje się dość pociągający w swojej prostocie. Rzeczywiście zakotwiczenie się w tu i teraz jest uzdrawiające. Będąc niedawno na wykładzie z zakresu life flow, nauczyłam się prostej piosenki, która już nieraz okazała się bardzo pomocna, na przykład w chwilach, kiedy miałam ochotę uciekać z jakiegoś miejsca, a jednak musiałam zostać, bo tego wymagały okoliczności. Słowa są następujące:

Jestem tutaj

I nigdzie się nie spieszę

A to co właśnie robię

Jest dla mnie najważniejsze.

Słowa te może i trącą banałem, ale uświadamiają, że ciągły pośpiech nie prowadzi do dobrych rzeczy, pozbawia uważności i radości życia.

Aurea mediocritas

Zgodnie z zasadą złotego środka należy odrzucić skrajności i szukać kompromisowych rozwiązań. Przykładowo pomiędzy rozrzutnością a skąpstwem jest hojność, jako pożądana cecha. Aby osiągnąć satysfakcję, należy zachować umiar we wszystkim. Cenić rozum, zdrowie, żyć zgodnie z naturą i brać z życia tyle, ile potrzeba – nie za dużo i nie za mało. Tę horacjańską postawę odnaleźć można w odzie O co poeta prosi Apollina:

O co poeta prosi Apollina

gdy młode wino rozlewa z patery?

O co się modli w ten dzień dedykacji?

O nie o zbiory na żyznej Sardynii

ani o stada mnożące się w żarach

Kalabrii ani nie prosi o złoto

czy kość indyjską czy grunty zwilżane

po cichu nurtem spokojnym Lirysu

Łozy kaleńskie niech nożem okrzesa

kto panem winnic i kubku ze złota

bogaty kupiec niechaj pije wino

dobrze płacone syryjskim towarem

on z łaski nieba Atlantyckie wody

bezkarnie wita trzy razy do roku

albo i cztery mnie do życia starczą

oliwki lekkie ślazy i cykoria

Synu Latony pozwól mi się cieszyć

tym co jest moje zdrowiem i nietkniętą

władzą umysłu pozwól niech się za mną

nie wlecze starość brzydka i bez lutni

Podobną prośbę odnajdujemy we fraszce Na dom w Czarnolesie Kochanowskiego”

Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;

Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!

Inszy niechaj pałace marmurowe mają

I szczerym złotogłowem ściany obijają,

Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym,

A Ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym,

Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością,

Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością.

Do umiaru i odrzucenia skrajnych emocji zachęca też ojciec polskie poezji w Pieśni IX z Ksiąg Wtórych:

Nie porzucaj nadzieje,

Jakoć sie kolwiek dzieje:

Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,

A po złej chwili piękny dzień przychodzi.

Patrzaj teraz na lasy,

Jako prze zimne czasy

Wszystkę swą krasę drzewa utraciły,

A śniegi pola wysoko przykryły.

Po chwili wiosna przyjdzie,

Ten śnieg z nienagła zéjdzie

A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje,

W rozliczne barwy znowu sie odzieje.

Nic wiecznego na świecie:

Radość sie z troską plecie,

A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą,

W ten czas masz ujźrzeć odmianę naprędszą.

Ale człowiek zhardzieje,

Gdy mu sie dobrze dzieje;

Więc też, kiedy go Fortuna omyli,

Wnet głowę zwiesi i powagę zmyli.

Lecz na szczęście wszelakie

Serce ma być jednakie;

Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi,

To da, to weźmie, jako sie jej widzi.

Ty nie miej za stracone,

Co może być wrócone:

Siła Bóg może wywrócić w godzinie;

A kto mu kolwiek ufa, nie zaginie.

Fortuna kołem się toczy. Raz triumfuje „dobra strona mocy”, a innym razem niestety ta druga. Cokolwiek jednak nas spotyka, warto zgodnie z zasadą umiaru i złotego środka zachować spokój. Nie wpadać w nadmierną euforię, gdy szczęście dopisuje, ale też nie zadręczać się przesadnie, kiedy los nie jest zbyt łaskawy. Wszystko przemija. I to co dobre, i to co złe. 

Exegi monumentum

Oznacza „Stawiam sobie pomnik” – tak zaczyna się oda Horacego, która podejmuje temat nieśmiertelności poety i poezji. „Non omnis moriar” brzmi słynny cytat, który oznacza „nie wszystek umrę”, bo pozostanie po mnie sława i poezja. Horacy zwraca uwagę na dwoistą naturę poety – śmiertelną i nieśmiertelną. Temat powraca w Pieśni XXIV Kochanowskiego:

Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony

Polecę precz, poeta, ze dwojej złożony

Natury: ani ja już przebywać na ziemi

Więcej będę, a więtszy nad zazdrość, ludnemi

Miasty wzgardzę. On, w równym szcześciu urodzony,

On ja, jako mię zowiesz, wielce ulubiony

Mój Myszkowski, nie umrę ani mię czarnemi

Styks niewesoła zamknie odnogami swemi.

Już mi skóra chropawa padnie na goleni,

Już mi w ptaka białego wierzch sie głowy mieni;

Po palcach wszędy nowe piórka sie puszczają,

A z ramion sążeniste skrzydła wyrastają.

Terazże nad Ikara prędszy przeważnego

Puste brzegi nawiedzę Bosfora hucznego

I Syrty Cyrenejskie, Muzom poświęcony

Ptak, i pola zabiegłe za zimne Tryjony.

O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie,

I róznego mieszkańcy świata Anglikowie,

Mnie Niemiec i waleczny Hiszpan, mnie poznają,

Którzy głęboki strumień Tybrowy pijają.

Niech przy próznym pogrzebie żadne narzekanie,

Żaden lament nie będzie ani uskarżanie:

Świec i dzwonów zaniechaj, i mar drogo słanych,

I głosem żałobliwym żołtarzów śpiewanych.

Pojawia się tu motyw uskrzydlonego poety-ptaka, który w połowie jest człowiekiem, a w połowie ptakiem, podniebną istotą pogardzającą „ludnemi miasty”.

Horacjańska teoria wykuwa portret artysty, któremu talent zapewnia nieśmiertelność, który podobny jest do ptaka – obcy na ziemi, marzący o podniebnym locie.

Kontynuatorami tej wizji artysty byli romantycy i moderniści. Do horacjańskiego „Non omnis moriar” nawiązują m.in. 

Adam Mickiewicz Ajudah (z Sonetów krymskich)

Lubię poglądać wsparty na Judahu skale,

Jak spienione bałwany to w czarne szeregi

Scisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi

W milijonowych tęczach kołują wspaniale.

 

Trącą się o mieliznę, rozbiją na fale,

Jak wojsko wielorybów zalegając brzegi,

Zdobędą ląd w tryumfie i na powrót, zbiegi,

Miecą za sobą muszle, perły i korale.

 

Podobnie na twe serce, o poeto młody!

Namiętność częstosto groźne wzburza niepogody,

Lecz gdy podniesiesz bardon, ona bez twej szkody

 

Ucieka w zapomnienia pogrążyć się toni

I nieśmiertelne pieśni za sobą uroni,

Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni.

Juliusz Słowacki [BO TO JEST WIESZCZA NAJJAŚNIEJSZA CHWAŁA…]

Bo to jest wieszcza najjaśniejsza chwała,

Że w posąg mieni nawet pożegnanie.

Ta kartka wieki tu będzie płakała

I łez jej stanie.

 

Kiedy w daleką odjeżdżasz krainę,

Ja kończę moje na ziemi wygnanie,

Ale samotny – ale łzami płynę –

I to pisanie…

W sposób żartobliwy odnosi się do tego motywu Mickiewicz w utworze Exegi Monumentum – Aere Perennius…

Świeci się pomnik mój nad szklany Puław dach,

Przetrwa Kościuszki grób i Paców w Wilnie gmach.

Ni go łotr Wirtemberg bombami mocen zbić,

Ani świnia Austryjak niemiecką sztuką zryć.

Bo od Ponarskich gór i bliźnich Kowna wód

Szerze się sławą mą aż za Prypeci bród.

Mnie w Nowogródku, mnie w Mińsku czytuje młodź

I nie leniwa jest przepisać wiele-kroć.

W folwarkach łaskę mam u ochmistrzyni cór.

A w braku lepszych pism czyta mię nawet dwór!

Stąd mimo carskich gróźb, na złość strażnikom ceł,

Przemyca w Litwę Żyd tomiki moich dzieł.

Nawiązanie polemiczne znajdziemy w utworze Juliana Tuwima Do losu:

Miłość mi dałeś, młodość górną,

Dar ładu i wysokie żądze.

I jeszcze na uciechę durniom,

Raczyłeś dać mi i pieniądze.

Płonącą kroplą obłąkania

W mózg szary mój sączyłeś tęczę.

Miraże wstają wśród mieszkania,

Palcami w stół na lutni dźwięczę.

I gdy poniosło, to już niesie,

Roztrącam dni i rwę na części,

I w zgiełku wieku, i w rwetesie

Ubrdało mi się jakieś szczęście:

Rytmowi przebieg chwil powierzać,

Apollinowym drżąc rozmysłem,

Surowo składać i obmierzać

Wysokim kunsztem słowa ścisłe.

I wtedy kształt z żywego ciała

W nieład rozpadnie się plugawy,

Ta strofa, zwarta, zwięzła, cała,

Nieporuszona będzie stała

W zimnym, okrutnym blasku sławy.

Smutku! Uśmiechu! Melancholio!

W bęben żałobny bije gloria…

I smutnie brzmi: „Dum Capitolium …”

I śmieszne jest: ” Non omnis moriar”

W wierszach autotematycznych, gdzie mowa jest o poecie i akcie tworzenia często pojawia się motyw nieśmiertelności poety i poezji „Non omnis moriar”:

Wisława Szymborska Radość pisania

Dokąd biegnie ta napisana sarna przez napisany las?

Czy z napisanej wody pić,

która jej pyszczek odbije jak kalka?

Dlaczego łeb podnosi, czy coś słyszy?

Na pożyczonych z prawdy czterech nóżkach wsparta

spod moich palców uchem strzyże.

Cisza – ten wyraz tez szeleści po papierze

i rozgarnia spowodowane słowem „las” gałęzie.

Nad białą kartką czają się do skoku litery,

które mogą ułożyć się źle,

zdania osaczające,

przed którymi nie będzie ratunku.

Jest w kropli atramentu spory zapas myśliwych

z przymrużonym okiem,

gotowych zbiec po stromym piórze w dół,

otoczyć sarnę, złożyć się do strzału.

Zapominają, że tu nie jest życie.

Inne, czarno na białym, panują tu prawa.

Okamgnienie trwać będzie tak długo, jak zechce,

pozwoli się podzielić na małe wieczności

pełne wstrzymanych w locie kul.

Na zawsze, jeśli każę, nic się tu nie stanie.

Bez mojej woli nawet liść nie spadnie

ani źdźbło się nie ugnie pod kropką kopytka.

Jest więc taki świat,

nad którym los sprawuje niezależny?

Czas, który wiąże łańcuchami znaków?

Istnienie na mój rozkaz nieustanne?

Radość pisania.

Możność utrwalania.

Zemsta ręki śmiertelnej.

To oczywiście tylko wybrane utwory w całości lub we fragmentach, w których kontynuowane są złote, skrzydlate myśli Horacego.

Leave a Reply