Jednym z dwóch tematów do wyboru podczas tegorocznej matury z języka polskiego była rozprawka: Praca – pasja czy obowiązek?
Wykorzystując tekst z arkusza egzaminacyjnego i inne teksty kultury, należało odnieść się do tematu i uzasadnić swoje stanowisko.
Temat daje dużo możliwości, chociaż mnie się wydaje, że z pozoru bardziej wdzięczne i promowane obecnie stanowisko, że praca to przede wszystkim pasja, jest dość karkołomne choć nie niemożliwe do obronienia. Liczne przykłady z literatury ukazują jednak pracę głównie jako obowiązek.
Praca jest wpisana w egzystencję człowieka od samego początku. Jak mówi Księga Rodzaju, od momentu wygnania pierwszych ludzi z raju praca stała się koniecznością. Żeby przetrwać, rozwijać się i żyć synowie Adama i Ewy uprawiali ziemię, hodowali zwierzęta. Praca była koniecznością i obowiązkiem. Cudownie gdy praca jest pasją i źródłem radości, jednak przede wszystkim jest ona obowiązkiem i źródłem dochodów potrzebnych do życia. W końcu „bez pracy nie ma kołaczy”. Fakt, że większość pracujących ludzi z utęsknieniem czeka na piątek i na urlop, również świadczy o tym, że praca jest przede wszystkim obowiązkiem. Od nastawienia dużo zależy. Wykonując obowiązki, też można się cieszyć, co pokazuje przykład pasterza Abla czy Aliny córki wdowy z dramatu Słowackiego, która z radością zbiera maliny, marząc o ślubie z Kirkorem. Z kolei rozgoryczony Kain czy zazdrosna i leniwa Balladyna nie potrafią odnaleźć najmniejszej przyjemności w swoim zajęciu. Uważam, że praca to obowiązek, co nie wyklucza pasji i radości.
Pisząc rozprawkę maturalną, zawsze warto się odnieść do przykładów z Biblii lub mitologii greckiej, bo przekrojowe tematy na to pozwalają. W przypadku tegorocznej pracy maturalnej było podobnie. Jakich argumentów można użyć po takim wstępie? Na jakie przykłady można się powołać, by obronić swoją tezę? Oprócz wymaganego tekstu z arkusza przychodzi mi na myśl postać Stanisławy Bozowskiej, tytułowej siłaczki z powieści Żeromskiego, która pracy z poczucia obowiązku poświęciła i to dosłownie swoje życie. Podobnie doktor Rieux główny bohater „Dżumy” Alberta Camus’a, który poświęca swoje osobiste szczęście dla dobra innych. Dobrym pomysłem wydaje się również powołanie na życie bohaterów „Chłopów” Reymonta podporządkowane pracy w rytmie narzuconym przez przyrodę i pory roku. Dla nich praca była czymś absolutnie naturalnym, nie wyborem lecz elementem życia. Szukanie przyjemności w pracy wydaje się w kontekście „Chłopów” fanaberią, niedostępnym luksusem. Praca jest tu obowiązkiem nie podlegającym dyskusji.
Ignacy Rzecki z „Lalki” to także przykład postaci, dla której praca jest integralnym elementem życia oraz jego sensem.
Praca jest obowiązkiem, a ktoś kto tego obowiązku nie czuje, na pewno będzie miał kłopoty, przed czym przestrzega bajka Ignacego Krasickiego „Woły krnąbrne”:
Miłe złego początki, lecz koniec żałosny,
Nie chciały w jarzmie chodzić woły podczas wiosny;
W jesieni nie woziły zboża do stodoły;
W zimie chleba nie stało, zjadł gospodarz woły.
Zgadzam się. Pasja swoją drogą, ale poczucie obowiązku jest kluczowe, by odnieść w życiu sukces. Nawet w pracy, która jest nasza pasją musimy wykonać czynności, do których trzeba się zmusić i tyle. Romantyzm się nie sprawdza 😉 Polecam pozytywistyczne podejście do życia 🙂
Zupełnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że „Szukanie przyjemności w pracy wydaje się w kontekście „Chłopów” fanaberią, niedostępnym luksusem. „. Widać, że niektóre prace wykonywane wspólnie wieczorami, jak np. obieranie kapusty czy przędzenie, sprawiają mieszkańcom Lipiec przyjemność, cieszą się, że wykonują je wspólnie, wykorzystują okazję do rozmów i śpiewów. Także zimą czekają na nadejście wiosny, nie tylko ze względu na zimno i niedobory jedzenia, ale też dlatego, że zwyczajnie im się nudzi, tęsknią za pracą. Co z tego wynika, to fakt, że praca jako przyjemność w „Chłopach” jest pokazana w kilku miejscach. Oczywiście, że jest obowiązkiem, ale nie wolno jej odmawiać przyjemnego aspektu, stwierdzanie że „szukanie przyjemności w pracy jest fanaberią” jest więc zbyt radykalne.
Oczywiście, masz rację. Jednak dla dobra pracy, w której chcę obronić tezę, że praca jest głównie obowiązkiem, wolałabym nie stosować takiej argumentacji.
😀