Ludzie listy piszą…

Od kilku dni chodzę z tym tematem i nie mogę pozbyć się z głowy dawnego przeboju Skaldów „Medytacje wiejskiego listonosza”, który na zmianę z „Listem do ludożerców” Różewicza rozszarpuje na kawałki mój zmienno-płynny spokój. Temat jest trudny, bo banalny, a chcę się przed banałem bronić przecież. Może się trochę uda. „Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie…” Podpinam się, jedziemy:)

Czytaj dalej Ludzie listy piszą…

Ogonki

Niedawno otrzymałam powiadomienie z banku o zaskakującej treści: „ę, ą, ś, ć, ż” i nie bardzo na początku wiedziałam, o co chodzi. Ktoś się włamał do systemu bankowego? Kolejne powiadomienie o treści „test”, trochę mnie uspokoiło, ale i tak działanie wydało mi się dość dziwne i nieprofesjonalne. Na koniec przyszło rozbrajające „miłego dnia”. Ostatecznie nic się nie stało, nikt się nie włamał, można było skwitować wszystko śmiechem, co też wielu uczyniło, tworząc na potrzebę tej dziwnej chwili memy i śmieszne wpisy w społecznościówkach. 

Świat się zachwiał, wyszedł z ustalonej ramki, pominął protokół, poważne sprawy otarły się o kabaret. Język polski zamerdał ogonkami. 

Czytaj dalej Ogonki