Światowy Dzień Poezji

Dzisiaj w pierwszy dzień wiosny mamy Światowy Dzień Poezji. To ustanowione przez UNESCO święto  obchodzone jest co roku 21 marca. Promocja czytania ale również pisania i publikowania poezji to główny cel tego dnia.

W prozie życia, zabieganiu, w gąszczu ważnych spraw czym jest poezja? Dla jednych fraszką lub kompletną abstrakcją, może nawet głupotą. Dla innych promykiem słońca, kroplą rosy, spokojnym morzem, nagłym gromem prosto w serce…

Niektórzy lubią poezję

Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.

Lubią –
ale lubie się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.

Poezję –
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.

/Wisława Szymborska/

Pięknie o czytaniu poezji wypowiada się profesor Keating, bohater „Stowarzyszenia Umarłych Poetów” Nancy Kleinbaum:

Czytamy poezję, bo należymy do gatunku ludzkiego. A gatunek ludzki przepełniony jest namiętnościami. Oczywiście medyczne prawa, bankowość to dziedziny niezbędne, by utrzymać nas przy życiu. Ale poezja, romans, miłość, piękno? To wartości, dla których żyjemy.

Człowiek jest tak skomplikowany i tyle w nim mieszka żywiołów, że nie da się tego wszystkiego wyrazić wprost, jeśli zajdzie taka potrzeba. W skrawkach poezji można odnaleźć pogubione lub zapomniane kawałki swojej własnej duszy. Jak więc nie kochać poetów?

Wielu ludzi pisze wiersze do szuflady i w większości nigdy nie ujrzą one światła dziennego, bo pokazanie komuś swojego wiersza bywa obnażeniem intymnych zakamarków umysłu, zrzuceniem zbroi normalności, czymkolwiek jest ta normalność, odsłonięciem często najdelikatniejszych części siebie. To trudne, zwłaszcza gdy zdecydowana większość ludzi wybiera łatwość, kupuje kicz i programowo gardzi tak mało praktyczną rzeczą jak poezja.

Tak czy inaczej…

Dzień święty trzeba święcić, więc dzisiaj płyńmy do Krainy Łagodności.

Wyznanie spóźnione

Lubię twoim weselem rozniecony gwar —

I twoimi oczami upatrzoną drogę —

I czar w śmiechu zjawiony — ten sam zawsze czar!…

Żem cię dotąd nie kochał — zrozumieć nie mogę!

 

Dziś, gdy ogród zaszumi lub zaskrzypią drzwi,

Zrywam się, aby stwierdzić pustkę beznadziejną,

I przypomnieć twe kroki — i głos twój — i brwi —

I o ustach i dłoniach pomarzyć kolejno.

 

Słyszę płacz przewezbrany obłoków i zórz!

Wszystko — klęczy i błaga!… A ty — coraz dalej!

O, nie wracaj, nie wracaj — tylko dłonie złóż

Do modlitwy za wszystkich, co cię nie kochali!

/Bolesław Leśmian/ – mój najulubieńszy:)

Leave a Reply