Wiosna życia. Czas kiedy kształtuje się osobowość, czas pełen ideałów i buntu. Niepewność i skłonność do ryzyka tworzą szczególną mieszankę. Brak doświadczenia rekompensuje bujna wyobraźnia. W młodości wszystkiego doświadcza się mocniej, a potrzeba naprawiania świata jest motorem wielu działań.
Zielona, spontaniczna młodość! Ludzie pragną jej i zazdroszczą, ale na zawsze dana jest tylko bogom. Czy kojarzycie sieć drogerii Hebe? Hebe to mitologiczna córka Zeusa i Hery. Ta patronka młodzieńczej urody nalewała ucztującym na Olimpie nektar gwarantujący nieustającą młodość. Trafna nazwa dla sklepu z kosmetykami.
Z młodością kojarzy się marzycielstwo i beztroska, wzloty i czasem tragiczne upadki jak w przypadku Ikara. Warto tu wspomnieć opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza pt. „Ikar”, które nawiązuje do mitu o Dedalu i Ikarze oraz do szesnastowiecznego obrazu Petera Bruegela „Pejzaż z upadkiem Ikara”. Akcja opowiadania toczy się w okupowanej przez Niemców Warszawie. Bohaterem jest młody chłopak, który zaczytany w książce przez nieuwagę i roztargnienie wpadł pod nadjeżdżający samochód Gestapo. Został aresztowany. Narrator nie ma wątpliwości co do jego losu. Chłopiec z pewnością zginie tak samo bezsensowną śmiercią jak Ikar. Tragiczne jest to, że nikt oprócz narratora nie zauważył dramatu bohatera, nikt mu nie pomógł, nikt nie słyszał nerwowego tłumaczenia. Życie toczyło się dalej.
Młodość nie chce słuchać o ostrożności, jakby nie wierzyła w istnienie bezlitosnego zła, które panoszy się po świecie. Brawura czy nieuważność także niestety charakteryzują młodość.
Każdy wiek ma swoje prawa, a młodość ma prawo do błędu. Mówi o tym przypowieść o Synu Marnotrawnym. Młodzieniec zabrał część majątku, która się mu należała i opuścił dom, by żyć według własnych zasad. Gdy roztrwonił pieniądze i głód zajrzał mu w oczy, zrozumiał i pożałował swojego postępku. Pokornie wrócił do domu, szczerze przeprosił Ojca, który przyjął go z miłością. Najlepiej uczą trudne i bolesne doświadczenia. I niestety nie da się ich uniknąć.
Kochanowski, nasz cudowny mistrz z Czarnolasu tak pisał we fraszce „Na młodość”:
Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli,
Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli.
Szaleństwa młodości są czymś tak naturalnym jak to, że wiosna jest jedną z pór roku.
Młodość chce zmieniać świat na lepsze, buntuje się przeciwko skostniałym, sztywnym zasadom. Apoteozę czyli uwielbienie buntującej się młodości znajdziemy w „Odzie do młodości” Adama Mickiewicza:
Bez serc, bez ducha, — to szkieletów ludy!
Młodości! dodaj mi skrzydła!
Niech nad martwym wzlecę światem
W rajską dziedzinę ułudy:
Kędy zapał tworzy cudy,
Nowości potrząsa kwiatem
I obleka w nadziei złote malowidła!(…)
Na skrzydłach młodości można wzlecieć wysoko i zyskać nową perspektywę. Można pokonać to co stare, zapleśniałe i martwe. Żeby osiągnąć cel, trzeba zjednoczenia:
(…) Młodości! tobie nektar żywota
Natenczas słodki, gdy z innymi dzielę:
Serca niebieskie poi wesele,
Kiedy je razem nić powiąże złota.
Razem młodzi przyjaciele!
W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;
Jednością silni, rozumni szałem,
Razem młodzi przyjaciele!(…)
Dużo jest w wierszu Mickiewicza wykrzyknień, nawoływania do walki o ideały miłości, przyjaźni, jedności, szczęścia. Ale co dalej? Co robić, gdy laury zostaną zdobyte? Jak dokonać zmiany? Na te pytania nie znajdziemy w romantycznej „Odzie do młodości” odpowiedzi. Być może dlatego że młodość pali się jasnym płomieniem, lecz niestety nie wiecznym. Taka jest właśnie ludzka natura. Pociąga nas bunt, rewolucja, walka choćby z wiatrakami. A mrówcza praca, która właściwie pcha świat do przodu, nie jest już tak pociągająca. Są jednak ludzie, którzy potrafią to połączyć i zrobić wiele dobrego, pracując z innymi i dla innych „do końca świata i jeden dzień dłużej”.
Adam Asnyk przedstawiciel epoki pozytywizmu w wierszu „Do młodych” nawołuje, aby „nie deptać przeszłości ołtarzy”. Nie można całkowicie odrzucić tego, co zostało dotychczas zbudowane. Wiedza to jeszcze nie mądrość.
Ideały są dobre i piękne, ale nie każdy potrafi być im wierny. Przykładem dwóch różnych postaw są bohaterowie „Siłaczki” Żeromskiego. Młoda Stasia Bozowska, nauczycielka całkowicie poświęca się edukacji wiejskich dzieci. Umiera na tyfus wierna swoim przekonaniom. Natomiast lekarz Paweł Obarecki, choć początkowo chciał w Obrzydłówku leczyć ludzi i szerzyć higienę, nie wytrzymał presji otoczenia i porzucił dawne ideały. Stał się karierowiczem, utracił iskrę młodzieńczego buntu i wiary w dobro.
Istnieje przekonanie, że w młodości czuje się więcej, wszystko przeżywa mocniej. Studium młodzieńczych przeżyć znajdziemy w książce J.W. Goethego „Cierpienia młodego Wertera”. Bohater przeżywa niespełnioną miłość, nie może także znieść skostniałych zasad społecznych. Beznadziejny bunt i poniesione klęski popychają go w końcu do samobójstwa.
Młodość to czas poszukiwań, eksperymentów i nauki. Taką perspektywę młodości ukazuje powiastka filozoficzna „Mały Książę”. Młody bohater, nie rozumiejąc zawiłości uczuć róży, opuszcza planetę B612 i wyrusza na poszukiwania sensu. Odwiedza planety zamieszkiwane przez dorosłych, ale niczego się od nich nie uczy. Dziwi się tylko ich zwyczajom czy postawom. Nie są to jego doświadczenia. Dopiero na Ziemi poznaje Lisa, zaprzyjaźnia się z nim i potem w ogrodzie pełnym róż odkrywa, czym była dla niego jego róża.
Młodość to odwaga i otwartość. Wystarczy przyjrzeć się dzieciom. Z jaką łatwością nawiązują relacje z rówieśnikami! Ta otwartość granicząca z naiwnością pozwoliła na szczere wyznanie miłości parze kochanków z dramatu Szekspira. Romeo i Julia nie tracili czasu na grę, ukrywanie tego, co do siebie czują. Cechowała ich prostolinijność i naturalna, spontaniczna radość z rodzącego się uczucia.
Czasem proces dorastania zostaje przyspieszony przez brutalne okoliczności zewnętrzne. Liczne przykłady znajdziemy w prozie i poezji wojennej. Niezależnie od tego czy młode życie zostało odebrane jak w przypadku bohaterów „Kamieni na szaniec”, czy cudem ocalało, coś ważnego i pięknego skończyło się na zawsze. Obraz świata, gdzie młodość ocalała, ale wszystkie inne wartości runęły, przedstawia wiersz Tadeusza Różewicza „Ocalony”:
Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.
To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.
Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.
Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.
Jednako waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.
Szukałem nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.
Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.
Po wojnie Marek Hłasko w zbiorze opowiadań „Pierwszy krok w chmurach”pisze o losie młodych ludzi, którzy należą do straconego pokolenia żyjącego w rzeczywistości PRL-u. Zamiast miłości, przyjaźni, wspólnej energii przypadł im w udziale fałsz, brutalność, alkoholizm i kompletny brak moralnych wzorów.
To tylko niektóre utwory wykorzystujące motyw młodości. Można by jeszcze przywołać ich bardzo wiele. Wspólnymi elementami, które łączą młodych bohaterów są idealizm, bunt, marzycielstwo, poszukiwanie wartości.
Niech młodość rządzi się swoimi prawami, niech się bawi, uczy, marzy, popełnia błędy i naprawia je. Niech się buntuje, niech działa! Niestety nie da się kupić w Hebe ani nigdzie indziej nektaru, który zapewni wieczną młodość ciału. Przynajmniej póki co. Ale można tak dokarmiać ducha, by nigdy nie zestarzeć się wewnętrznie.